Natchniona przez Nat i jej nową drogę do pracy, tym razem nie skręciłam w lewo, tylko w prawo. I zaraz jeszcze raz w prawo.
I dotarło do mnie, że do tej pory nie znałam warszawskiej Wisły.
Żyłam w głębokiej, długiej nieświadomości. Tymczasem TO - było zawsze po drugiej stronie, przez tyle lat. Patrzyłam często na ten przeciwległy brzeg. Z mojego - wyglądał całkiem zwyczajnie, na tyle zwyczajnie że nigdy wcześniej tam nie dotarłam.
Ta rzeka, to rzeka z obrazów wiszących na ścianach w domach mojego dzieciństwa. A może rzeka, nad którą chodziłam naprawdę. Nie wiem. Wiem, że z jakichś powodów na tyle mocno, kurczowo i z niezrozumiałą tęsknotą chwyciła się mojej wyobraźni, że później tylko wciąż i wciąż jej poszukiwałam.
Dziś znalazłam. Rzekę z mojej wyobraźni. Zmienną linię brzegu - raz gładką, równą, piaszczystą, jeziorną. Raz wchodzący wprost do lasu, łechtającą pieszczotliwie korzenie i konary drzew. Raz morskie wydmy i połyskującą w zieleni zapowiedź niebieskich przestrzeni. I ten moment kiedy idziesz tunelem krzaków i wysokich traw i na jego końcu jest już tylko ona, woda, żadnej plaży, żadnego rzecznego preludium - ostatnią gałąź zgarniasz z twarzy i niemal wypadasz z w tę przestrzeń - stopy są już w wodzie.
Wisła mon amour.
Overnight madness z DREAMskiTEAM.
Chłopaki wpadli z Białego pofurkotać trochę na warszawskim wietrze i postroszyć piórka ;)
A ja z Budyniem pośmigać skuterem jak obstawa pro.
Nightskating 2014, Warsaw

A ja z Budyniem pośmigać skuterem jak obstawa pro.
Nightskating 2014, Warsaw














St. Etienne Robust - new look!
Jest zapowiadany after. Niecały tydzień nieregularnej pracy. Demontaż do najmniejszej śrubki. Sporo mycia, szlifowania i polerowania. Piaskowanie, malowanie, rekonstrukcja herbu, naklejki, lakier. Od nowa zbudowane na starych obręczach - mistrzowskie koła. Nowa kierownica i chwyty. Nowe siodełko. Nowe kable of course. I nowa-stara przerzutka - Simplex nie dał rady przy próbie modyfikacji i padł. Zastąpiony pięknym Campagnolo z odzysku. Manetki i klamki też z odzysku. Nowe klocki z tyłu. W sumie bardzo niewiele modyfikacji.
Była kolarka z lekkim zacięciem turystycznym - jest nieco większy freestyle.
Co najważniejsze - kupa wsparcia i pomocy od AJ's Cycle Workshop - merytorycznej, specjalistycznej, technicznej, duchowej. A nawet kulinarnej ;) (pani Galu - bardzo dziękuję). Andrzej - wielkie dzięki dla Ciebie miszczu, podziałaliśmy!
Była kolarka z lekkim zacięciem turystycznym - jest nieco większy freestyle.
Co najważniejsze - kupa wsparcia i pomocy od AJ's Cycle Workshop - merytorycznej, specjalistycznej, technicznej, duchowej. A nawet kulinarnej ;) (pani Galu - bardzo dziękuję). Andrzej - wielkie dzięki dla Ciebie miszczu, podziałaliśmy!
St. Etienne Robust
Nowa rowerowa zajawka, projekt - renowacja. Cudeńko w studio - oryginał szosówka Robust (silny, krzepki). Produkowana w latach 50-70-tych w stolicy francuskiego kolarstwa - St. Etienne. Zdjęcia z serii "before" - stan oryginalny, nieźle zachowany oryginalny osprzęt. Za jakieś dwa tygodnie z nieocenioną pomocą Aj's Cycle Workshop mam nadzieję wrzucić "aftera".
Subscribe to:
Posts (Atom)